Po mszy udajemy się pod sąd. Pochód idzie całą ulicą. Nad głowami powiewają chorągwie, sztandary, transparenty, hasła. Najmłodszy w naszym Regionie Bieszczadów, Maciej Faran, wywija nad głową chorągwią, jego pierś rozpiera wielka radość.
Na ulicach warszawiacy podchodzą do nas, częstują cukierkami, czekoladkami, dają male upominki. Przed sądem tłum rolników i warszawiaków, dziennikarzy, fotoreporterów. Polscy i zagraniczni filmowcy. [...] Wchodzę do gmachu sądu, na sali sami znajomi: Jan Antoł, Wiesław Kęcik, Wiesław Nowacki, Jan Kułaj, Lech Wałęsa, Piotr Baumgart. Sąd po raz czwarty rozpatrzył przewód sądowy, tym razem nie miał wątpliwości co do podstaw prawnych.
Ogłoszenie wyroku. Wszyscy śpiewają hymn i Rotę — na sali, przed gmachem sądu. Wpadamy sobie nawzajem radośnie w ramiona.
Warszawa, 12 maja „Solidarność”
Karnawał z wyrokiem. Solidarność 1980-1981, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
17 maja wziąłem udział w obradach Komitetu Założycielskiego NSZZ RI Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej we Włocławku. [...] Obrady miały — delikatnie mówiąc — burzliwy charakter, zważywszy, że niewiele brakowało, a doszłoby do rękoczynów. [...]
Dwie godziny strawiono na zupełnie jałową dyskusję: utrzymać aktualną nazwę czy powrócić do „Solidarności Chłopskiej”. Kierownictwo WKZ NSZZ RI „Solidarność” we Włocławku zaproponowało dalej uchwałę, w której rolniczy związek Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej zmieni nazwę, a następnie wystąpi ze struktury ogólnokrajowej. W atmosferze wiecu, który panował na sali, wniosek zapewne by przeszedł, gdyby w ogóle dało się przeprowadzić głosowanie. Nikt się jednak uprzednio nie pofatygował, aby zrobić listę obecności i sprawdzić quorum.
Włocławek, 17 maja
Jan K. Nowca, Być albo nie być, „Chłopska Sprawa. Pismo NSZZ RI Solidarność”, [Bydgoszcz–Toruń–Włocławek] 1981, nr 5, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Dziewięć tygodni rozmów o najważniejszych sprawach naszej ojczyzny pozwoliło nam dojść do przekonania, że w sytuacji, w której się znajdujemy, nie ma już mowy o handlu między różnymi stronami, ale tylko o wielkim ryzyku, które ponoszą wszyscy, którzy czują się odpowiedzialni za Polskę. Albo potrafimy jako naród budować — w sposób pokojowy — niepodległą, suwerenną, bezpieczną równoprawnymi sojuszami Polskę, albo utoniemy w chaosie demagogii i w rezultacie w wojnie domowej, w której nie będzie zwycięzców. [...]
Zabiegaliśmy o konkretne ustalenia, które mogą zostać wcielone w życie natychmiast. Takie jak legalizacja „Solidarności”, „Solidarności Rolników”, Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Te postulaty zostały przez stronę rządowo-koalicyjną przyjęte. [...]
Po raz pierwszy rozmawialiśmy ze sobą posługując się siłą argumentów, a nie argumentami siły. To dobrze wróży na przyszłość. Uważam, że obrady Okrągłego Stołu mogą się stać początkiem drogi do demokratycznej i wolnej Polski.
Warszawa, 5 kwietnia
„Trybuna Ludu” nr 81, z 6 kwietnia 1989.